Ze względu na długi ostateczny termin, nawet do 4 lat, naprawy uszkodzonego kolektora przesyłającego ścieki z lewobrzeżnej części Warszawy do oczyszczalni „Czajka”, konieczne są pilne rozwiązania awaryjne. Ma to zapobiec zrzutowi nieczystości do Wisły.
Dotychczas wskazywano na dwa systemy awaryjnego tłoczenia ścieków. Pierwszym jest rurociąg położony na moście pontonowym. Takie rozwiązanie zastosowane zostało przy ubiegłorocznej awarii kolektora. Obecnie MPWiK przy wykorzystaniu rozwiązań technicznych, rur i osprzętu PGW Wody Polskie, montuje bypass na moście ułożonym przez wojska inżynieryjne. Założono, że most pontonowy będzie funkcjonował przez kilka miesięcy. Pierwsze zjawiska lodowe lub wysokie stany wody spowodują, że ze względów bezpieczeństwa konieczny będzie demontaż przeprawy pontonowej. Dlatego też niezbędne jest jednoczesne przygotowanie bardziej trwałego systemu przesyłowego, odpornego na zjawiska pogodowe. Eksperci za takie rozwiązanie uważają przewiert na około 5 metrach pod dnem rzeki i ułożenie stalowego rurociągu tłoczącego ścieki do Czajki. System ten byłby niewrażliwy na mrozy i wahania poziomu wody w Wiśle.
Obecnie pojawił się jeszcze jeden pomysł na ułożenie dodatkowego rurociągu bezpośrednio w dnie Wisły poprzez jego zatopienie. Dotychczas dyskutowane i wstępnie zaaprobowane rozwiązanie docelowe przewiertu pod dnem rzeki Wisły oraz tymczasowe rurociągu na moście pontonowym nie budziły wątpliwości. Natomiast informacja o zamiarze dublowania rozwiązania tymczasowego poprzez ułożenie i zatopienie dodatkowego rurociągu w sąsiedztwie mostu pontonowego wymaga zwrócenia uwagi na szereg ograniczeń.
PGW Wody Polskie zwracają uwagę na kluczowy aspekt zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej. Wkopanie w dno i obłożenie rurociągu materacem kamiennym długoterminowo nie gwarantuje trwałości instalacji. Konieczne jest szczegółowe rozpoznanie podłoża na trasie ułożenia rurociągu i ustalenie bezpiecznego zagłębienia rurociągu pod dnem oraz technologii wykonania wykopu, w tym określenie miąższości osadów w dnie Wisły na trasie rurociągu. Należy także uwzględnić bezpieczeństwo koryta rzeki i terenów przyległych, aby instalacja nie powodowała uprzywilejowanych dróg filtracji przez prawy wał Wisły i tym samym nie sprowadzała zagrożenia powodziowego dla dzielnic prawobrzeżnej Warszawy. Konieczne jest także poddanie analizie dynamiki rzeki na odcinku planowanej budowy rurociągu, w tym ruchu rumowiska rzecznego i jego zmienności w korelacji z przepływami w rzece. Należy się liczyć z tym, że rozwiązanie to będzie powodowało zjawisko erozji poniżej i akumulację rumowiska powyżej rurociągu. Może dojść do utraty stabilności rurociągu i uszkodzenia całej instalacji, szczególnie w czasie przejścia wielkich wód.
Należy także uwzględnić wpływ rurociągu na przyrodę obszaru chronionego Natura 2000 oraz limitowanie żeglugi na tym odcinku rzeki.
Jednocześnie, mając doświadczenia z budowy i utrzymania instalacji awaryjnej działającej w 2019 r., zwracamy uwagę na skomplikowanie prac prowadzonych na wodzie płynącej na tamtym odcinku rzeki. Wykonanie przewiertu będzie technologią mniej inwazyjną dla koryta rzeki i może okazać się szybszą w realizacji. Wynika to z oceny ekspertów. Rozważane technologie HDD lub Direct Pipe umożliwiają umieszczenie rurociągów również pod dnem Wisły, ale na większych głębokościach poniżej strefy ruchu rumowiska, z uwagi na większe bezpieczeństwo konstrukcji oraz nie zmieniają uwarunkowań w jakich pracuje koryto rzeczne.
Proponowane nowe rozwiązanie w dnie rzeki jest bardzo ryzykowne i nie powinno być rozpatrywane jako rozwiązanie docelowe, lecz tymczasowe. Jeżeli doszłoby do budowy rurociągu w dnie rzeki, instalacja taka nie powinna funkcjonować ze względów bezpieczeństwa dłużej niż około 9 miesięcy.