Chłodne, mokre maj oraz czerwiec radykalnie zmieniły sytuację i ograniczyły postępujące zjawisko suszy w Polsce. W styczniu sytuacja była niepokojąca, ponieważ na skutek kolejnej bezśnieżnej zimy monitoring suszy wskazywał na bardzo silne deficyty wody w glebie. Tej wiosny susza była bardzo dotkliwa. Wskazywały na to zarówno dane dotyczące występowania suszy rolniczej, jak również wyjątkowo niskie stany wód na 165 polskich rzekach. Analizy wskazywały, że jeżeli tendencja się utrzyma, moglibyśmy mieć do czynienia z największą suszą od kilkudziesięciu lat.
Susza jest zjawiskiem bardzo złożonym. To proces, na który składa się wiele zjawisk, takich jak opady, temperatura oraz tempo parowania. Jej ocena wymaga analiz dokonanych na podstawie danych pomiarowych i satelitarnych, rozłożonych w czasie. Aby ocenić warunki zasilania zlewni opadem i oszacować stan zasobów przekładający się na ilość wody płynącej w rzekach, należy oprzeć się na danych za ostatnie 6 miesięcy lub więcej. Poniżej przedstawiamy najnowsze analizy.
Lato bieżącego roku przywitało nas ekstremalnymi zjawiskami meteorologicznymi i hydrologicznymi. Na północnym zachodzie kraju utrzymywała się susza, zaś na południu pojawiły się nawałnice i lokalne podtopienia. Czy suma opadów w czerwcu 2020 przesądziła o ustąpieniu suszy w Polsce?
Obecnie 10% obszaru kraju nadal zmaga się z suszą rolniczą
O tym, że susza nie wycofała się całkowicie świadczą niskie stany wód notowane na blisko 15% wodowskazów. Susza hydrologiczna nieprzerwanie notowana jest na 52 rzekach, m.in.: Warcie, Narwi, Nerze, Parsęcie, Drwęcy, Biebrzy, Łupawie, Drawie, Pisie, Ełk, Inie, Łebie, Słupi, Redze, Wieprzy, Wierzycy, Białej Przemszy, Bystrzycy, Czarnej Nidzie, Kamiennej.
Porównanie wyników bilansu między zasilaniem opadem a stratami na parowanie (SPEI-6) na koniec 2019 roku wskazuje, że rok ubiegły blisko 1/3 kraju doświadczył silną suszą (zarówno rolniczą jak i hydrologiczną). Po grudniu 2019 r. kolejne miesiące bezśnieżnej zimy i niewielkich opadów wiosennych spowodowały, że warstwy wodonośne oraz wody w rzekach nie zostały zasilone w sposób wystarczający. Dlatego finalnie na obszarze Polski suma bilansu zasilania opadem z dwóch półroczy nadal wykazuje obszary deficytowe w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim łódzkim, podlaskim oraz w części województw pomorskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego. W województwach tych, mimo wysokich sum opadów notowanych w czerwcu 2020, występuje zjawisko niżówki – suszy hydrologicznej. Wysokie sumy opadów notowane w maju i czerwcu nie uzupełniły również wystarczająco deficytów wody w glebie. W wymienionych powyżej regionach kraju nadal na głębokości 28-100 cm uwilgotnienie gleb jest zbyt małe, aby zaspokoić potrzeby roślin (co powoduje deficyty wody w strefie korzeniowej).
Co prawda opady nawalne na południu kraju i w województwie lubelskim ukształtowały dodatni bilans wodny, niemniej najwyższe partie obszarów górskich i wyżynnych mimo wysokich sum opadów, doświadczają umiarkowanych deficytów zasilania opadem. Za to zjawisko odpowiedzialne są duże spadki terenu, które wpływają na niski potencjał retencyjny.
Więcej informacji na temat stanu suszy w Polsce można znaleźć w raporcie STOP SUSZY 2020 https://stopsuszy.pl/stop_suszy_2020/