Każdy z nas ma duży wpływ na kształt swojego najbliższego otoczenia. Dzięki umiejętnemu zagospodarowaniu wód, nowoczesne miasta i wsie stają się przestrzenią przyjazną dla ludzi i środowiska. Mała retencja pomaga w prosty i skuteczny sposób zgromadzić wodę w okolicy, czego najlepszym przykładem jest zwiększająca się liczba małych zbiorników wodnych, które sprawdzą się zarówno w wielkomiejskim zgiełku jak i wiejskim zaciszu.
Postępujące zmiany klimatyczne wymagają podejmowania odpowiedzialnych działań na rzecz adaptacji do nowych warunków pogodowych. Coraz częściej obserwujemy wydłużone okresy bezopadowe i bezśnieżne zimy, a jednocześnie opady nawalne w miesiącach wiosenno-letnich. Skutecznym orężem w tej nierównej walce jest budowa zbiorników wodnych. Począwszy od najmniejszych ozdobnych oczek wodnych w przydomowym ogródku, przez większe zbiorniki na wody opadowe, roztopowe lub gruntowe, poprawiające poziom nawodnienia okolicznych terenów, śródpolne oczka wodne stanowiące enklawy przyrody w zmieniających się ekosystemach terenów rolnych, po duże wielofunkcyjne zbiorniki retencyjne chroniące przed skutkami powodzi i suszy. Nawet budowa małego oczka wodnego ma sens, ponieważ dzięki temu każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę do poprawy stanu środowiska naturalnego, w tym naszych zasobów wodnych. Więcej sposobów na retencję przydomową: https://www.wody.gov.pl/mala-retencja/blekitno-zielona-infrastruktura/retencja-przydomowa
Oczka wodne w przestrzeni miejskiej. Fot. Joanna Sasal. Wody Polskie
Wodny ekosystem w zasięgu ręki
Nawet najmniejsza dekoracyjna sadzawka w przydomowym ogródku jest miejscem życia dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Płazy, jako organizmy wodno-lądowe, szczególnie docenią odpowiednie urządzenie strefy przybrzeżnej naszego oczka. Wystarczy ułożyć kilka kamieni, aby ułatwić żabom wyjście ze zbiornika, a ptakom korzystanie z wodopoju.
Projektując nasze oczko nie zapominajmy o doborze odpowiedniej roślinności. Nad brzegiem możemy posadzić rośliny wynurzone, takie jak tatarak zwyczajny, pałkę wodną lub trzcinę pospolitą. Na tafli wody efektownie będą wyglądać rośliny o liściach pływających, takie jak grążel żółty, rzęsa wodna, czy jaskier wodny. W głębszych akwenach sprawdzą się też rośliny zanurzone, takie jak wywłócznik okółkowy, rogatek sztywny i rdestnica. Roślinność hydrofitowa skutecznie wspomaga proces samooczyszczania wód ograniczając poziom biogenów takich jak azot i fosfor. Więcej na temat pożytecznej roślinności wodnej przeczytacie w naszym eksperckim artykule: https://www.wody.gov.pl/mala-retencja/retencja-korytowa/strefy-buforowe
Zbiorniki małej retencji, zasilane wodami opadowymi, roztopowymi lub gruntowymi, są źródłem wody, która przesiąkając do gleby nawadnia tereny wokół. Dzięki uproszczonym procedurom, każdy z nas może bez pozwolenia wodnoprawnego wykopać staw wielkości basenu olimpijskiego, który pomieści do 3 mln litrów wody. Zgodnie z art. 394 ust. 1 pkt 9 ustawy Prawo wodne (Dz. U. 2020 poz. 310) zbiorniki wodne – stawy – napełniane wyłącznie wodami opadowymi lub roztopowymi lub wodami gruntowymi o powierzchni nieprzekraczającej 1000 m2 i głębokości nieprzekraczającej 3 m od naturalnej powierzchni terenu o zasięgu oddziaływania niewykraczającym poza granice terenu, którego jest się właścicielem, mogą być wykonywane na podstawie uproszczonej procedury zgód wodnoprawnych - zgłoszenia wodnoprawnego.
Budowę takiego zbiornika można częściowo sfinansować ze środków, które oferują zarówno samorządy terytorialne, jak i instytucje rządowe. Na przykład Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozpoczęły nabór wniosków w ramach programu „Moja woda”, który przewiduje 100 milionów złotych na budowę przydomowych oczek wodnych i instalacji przechwytujących deszczówkę. Więcej o programach dofinansowań przeczytacie na naszej stronie: https://www.wody.gov.pl/mala-retencja/blekitno-zielona-infrastruktura/programy-dofinansowan
Od 22 lipca jednostki samorządu terytorialnego będą mogły sięgać po pomoc na realizację zadań w zakresie retencji na obszarach wiejskich. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Klimatu i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na ten cel przeznaczono 50 mln zł w formie dotacji do 70% kosztów kwalifikowanych. Nabór potrwa aż do 17 grudnia przyszłego roku lub do wyczerpania budżetu.
Pamiętajmy, że budowa zbiornika małej retencji to inwestycja na długie lata, która nie tylko się zwróci, ale i przyniesie korzyści. Jest to zysk dla naszego portfela, gdyż zamiast zużywać wodę wodociągową podlejemy nasz ogród korzystając ze zgromadzonej wody. W ten sposób nie będziemy marnowali cennej wody pitnej, a jednocześnie zapłacimy mniej za rachunki.
Oczka wodne w przestrzeni miejskiej. Fot. Joanna Sasal. Wody Polskie
I w mieście i na wsi oczka wodne są potrzebne
Przez wiele lat śródpolne oczka wodne traktowano często jako nieużytki, a wiele z nich na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zniknęło z krajobrazu polskiej wsi. Tymczasem są enklawą bioróżnorodności i zapewniają równowagę ekologiczną, czego przykładem jest obecność płazów, które są bioindykatorami czyli wskaźnikami zanieczyszczenia wód. Retencjonując wodę, utrzymują ją w pobliżu roślin uprawnych. Korzystnie wpływają na bilans wodny oraz poprawiają mikroklimat. Stanowią również rezerwuar wody, co ma kluczowe znaczenie w przeciwdziałaniu skutkom suszy rolniczej. Od tego roku rolnicy będą mogli oczka wodne wliczyć do powierzchni, od której ubiegają się o dopłaty bezpośrednie, dzięki czemu utrzymanie śródpolnego oczka wodnego będzie dla nich bardziej opłacalne.
Z kolei w mieście małe i duże zbiorniki wodne poprawiają komfort życia mieszkańców i stanowią ważny element niebiesko-zielonej infrastruktury, która pomaga dostosować przestrzeń miejską do zmieniających się warunków klimatycznych. Są niezwykle potrzebne na terenach silnie zurbanizowanych, gdyż pozwalają odciążyć sieć wodno-kanalizacyjną podczas intensywnych deszczy przechwytując część wód opadowych, dzięki czemu mają swój udział w zapobieganiu podtopieniom. Podobnie do drzew dających cień, oczka wpływają na obniżenie temperatury otoczenia w upalne dni, a parująca z nich woda tworzy mgiełkę, która pozwala lepiej znosić wysokie temperatury zarówno ludziom jak i zwierzętom. Są również doskonałym miejscem do rekreacji i wypoczynku oraz urozmaicają i upiększają miejski krajobraz.
Niezależnie od tego czy mówimy o małym oczku w przydomowym ogródku, stawie czy śródpolnym oczku wodnym pamiętajmy, że retencjonujemy zaledwie 6,5% wody, co jest kroplą w morzu potrzeb dla zapewnienia odpowiedniego poziomu naszym zasobom wodnym. Dlatego wspieramy indywidualne inicjatywy oraz realizujemy jako Wody Polskie kompleksowe działania, które zwiększą ponad dwukrotnie krajowy wskaźnik retencji wód. Więcej na: https://www.wody.gov.pl/aktualnosci/1015-retencja-odpowiedzia-na-susze
Śródpolne oczka wodne. Fot. Wody Polskie
Joanna Sasal
Piotr Cierpucha
Wydział Edukacji Wodnej
PGW Wody Polskie