Akcja zatrzymania wycieku oleju turbinowego do Narwi w Ostrołęce to przykład sprawnego współdziałania służb kryzysowych i organów odpowiedzialnych za monitoring i stan wód płynących.

W minioną sobotę nastąpił wyciek oleju turbinowego TU-32 z zakładu Energa Elektrownie Ostrołęka. Olej wpłynął do kanału zrzutowego, finalnie trafiając do rzeki Narew. Pracownicy Zarządu Zlewni i Nadzoru Wodnego w Ostrołęce byli stałym kontakcie ze służbami kryzysowymi. Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej zabezpieczyli wylot kanału zrzutowego wód pochłodniczych z ENERGA Elektrownie Ostrołęka trzema rękawami absorpcyjnymi i zaporami. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Ostrołęce oszacował, że ok. 3 m3 oleju dostało się do wody chłodzącej i pojawił się na zrzucie wód pochłodniczych. Ze wstępnych szacunków wynika, iż do rzeki przedostało się około 0,6 m3 oleju. Rzeka uległa zanieczyszczeniu na odcinku 35 km.

W celu skutecznego zabezpieczenia rzeki przed olejem, docelowo na Narwi  ustawiono cztery zapory: dwie w miejscowości Sieluń i po jednej w Różanie i Łachach. Ciecz została zassana za pomocą specjalnych pomp. Akcja zbierania oleju z lustra rzeki zakończyła się w niedzielę wieczorem. Skutki zdarzenia monitorują inspektorzy delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ostrołęce oraz służby Wód Polskich. WIOŚ zbada także sytuację w elektrowni, w tym ustalenie, jak doszło do awarii i sprawdzenie, w jakim stanie jest sprzęt, który ma zabezpieczać przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości.